Chcielismy drenaz zakonczyc przed stawianiem bloczkow i udalo sie.
Co prawda walczyklismy z drenazem do zmroku ale udalo sie. W przeciwnym wypadku niebyloby jak taczka wozic zwir. A tak wykorzystalismy fundament, ktorego dzieki naszym krzyrzkom niebrakuje.
nasz drenaz zrobilismy kladac wpierw zwir pozniej rure, zwir, otuline i znow zwir.
Pierwotnie mielismy otulic rure w otulinie ale nasi kochani budowlance przekazali nam swojej madrosci i dzieki nim zachowalismy pracy. Otulina byla w rulonie jak material do szycia. Chcielismy ja ciac nozyczkami po kawalku metrowym. Dzieki Gustkowi tak sie nie stalo. Gustek wyjal swoj nozyk i przecial material tak wiec mielismy pasek 30metrowy do rozwiniecia.
Co do bloczkow to jutro juz chyba skoncza. Teraz pytanie brzmi czy wychodzimy 8 czy 9 bloczkow nad fundament?
Znalezlismy tez kopalnie piasku i piasek do zasypki po 9zl za tone i 130zl za transport 25ton. Tak wiec niezle porownujac poprzednia oferte 25zl za tone:)
Pytanie jeszcze przed nami czy zrobic taka mala pywniczke w kotlowni? Zastanawiam sie gdzie bedziemy przechowywac wwegiel albo groszek...Hmmm...
Szkoda tej pywnicy ale biorac pod uwage ow namokly teren i gliniasty gdzie woda sie trzyma i nieznika tak wiec chyba bez pywnicy sie obejdziemy a mala spizarka pod schodami bedzie super i akurat.
W sumie z dzisiejszymi bloczkami ktore nam przywiezli mamy 16 palet bloczkow po 60bloczkow w palecie :)
Stan 0 juz niedlugo zostanie osiagniety. Alez nasi panowie pracuja. Az milo popatrzec:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz